Mały,
około dwuletni, chłopczyk szedł samemu poprzez szarą ulicę. Chłopiec był
blondynem, tak jak już zostało wspomniane był niziutki, ale i tak
wysoki jak dwulatka. Maluch był bardzo chudy, jak by był głodzony. Jego
malutka twarz była pokryta sińcami, zaś w jego ,dziwnie dużych,
błękitnych oczkach szkliły się perłowe łzy. Mała rączka chłopczyka była
wygięta pod dziwnym kontem, a jego ubrania były podarte i zwisały
swobodnie na ciele chłopca. Był zmrok a Harry’ emu, gdyż tak nazywał się
chłopczyk, chciało się bardzo jeść, po za tym był zmęczony, a każdy
skrawek jego i tak już drobnego ciała go bolał. Harry doszedł do parku,
po czym opadł bezwładnie na ziemię. Czuł ból i to wielki ból, który
nasilał się z każdą minutą. Chłopiec pragną by to się skończyło, nie
ważne jak, chciał nawet umrzeć. Po chwili chłopiec zaczą cicho
popłakiwać. Dlaczego
? Dlaczego, go tak boleśnie zbito ? Czym im zawinił, przecież on tylko
zapomniał powiedzieć dziękuje. O jedno słowo za mało, pamiętał doskonale
co się stało.
Siedzieli przy stole a służąca, podała właśnie śniadanie, Harry zabrał
się od razu do jedzenia. Był to jego pierwszy posiłek od tygodnia, był
strasznie głodny. Po skończonym jedzeniu nie powiedział dziękuje, a
jednak wstał od stołu i zaczą odchodzić jednak jego ,,Kochaniutki tatuś
‘’* powiedział – Wracaj tu bachorze niewychowany!- Chłopiec odwrócił się
do ,,Ojca’’ i od razu musiał zrobić unik przed ciosem, który mu zadano.
Mężczyzna jednak, pomimo jego sprzeciwów, wziął go siłą na ręce i zaczą
nieść do piwnicy. W piwnicy przywiązał go do słupa i się zaczęło,
pierwszy, drugi, trzeci i czwarty cios w brzuch. Później oberwał w
twarz, aż w końcu ,,Ojczulek’’ wygiął mu rękę pod dziwnym kontem, po
czym odwiązał go i zaczą kopać. Po skończonej ,,Robocie’’ złapał go za
ubrania, wsadził do samochodu i zaczą jechać, po przejechaniu jakiś
80kilometrów zatrzymał samochód, po czym wyrzucił chłopca na ulice.
Zanim odjechał krzykną. – To cie nauczy posłuszeństwa, niewychowany
gówniarzu.- I znikną za zakrętem zostawiając małego samego. Chłopiec
wstał słaniając się na nogach i zaczą iść.
Mały
rozmyślając zasną. Tak się zdarzyło że koło, parku przechodzili właśnie
członkowie Zakonu Feniksa*. Którzy świętowali rocznicę zniknięcia
Tego-Którego–Imienia–Nie–Wolno–Wymawiać. Syriusz Black rozejrzał się
dookoła i serce mu zamarło, gdy wzrokiem natrafił na małego blondyna,
natychmiast zwrócił uwagę swoich przyjaciół i powiedział. – Popatrzcie
tam! – Wszyscy spojrzeli w kierunku Harry’ ego. Moly Weasley krzyknęła –
O matko! Któż by porzucił takie słodkie maleństwo. Chodzicie trzeba mu
pomóc.- Wszyscy się zgodzili i podeszli do chłopca, Syriusz przyłożył mu
do szyi dwa palce i odetchną gdy okazał się że żyje. Maluch nagle się
obudził i widząc tyle osób skulił się. Syriusz szepną do niego. – Cii.
Nie bój się maleńki nic ci nie zrobię.- Harry nadal wystraszony
powiedział. – K-kim w-wy j-je-s-steście ? – Maluch strasznie się jąkał.
Łapa* odpowiedział mu. – Jestem Syriusz, Syriusz Black a to moi
przyjaciele. A ty jak się nazywasz? – Harry chciał mu odpowiedzieć, ale
sam zapomniał swojego imienia. Więc odpowiedział. – N-n-n-nie-e-e
w-w-i-e-em, T-t-t-a-t-t-a n-n-azywał m-n-nie
G-g-ów-n-n-ia-rz-rz-em.- Syriusz uśmiechną się letko się do chłopca, by
go ośmielić i powiedział. – Ale przecież to nie imię! – Chłopczyk
zdziwił się i powiedział.
• Nie?
• Nie, to nie jest imię.
• Czyli że mam imienia.
• Dlaczego się tak trzęsiesz?
• B-b-o się-ę B-b-boje ż-że od-d-ddacie m-m-nie ta-t-t-cie.
• To on cię tak pobił?
• T-tak
• Możesz być pewny że cię mu nie oddamy!
• N-naprawdę?
• Tak malutki.
Po tym Syriusz się podniósł i zwrócił do reszty.- Nie zostawię go tu,
zabieram do domu. A po za tym musi go obejrzeć jakiś lekaż.- Remus Lupin
powiedział – Racja Łapo.- Syri podszedł znowu do chłopca i powiedział. –
Wstań mały. – Chłopiec zapytał. – Po co ?
- Zabieram cię do domu. Do mojego domu, a od teraz i twojego.- Chłopiec
się zdziwił lecz zaraz powiedział. – Naprawdę?- Syriusz uśmiechną się i
powiedział.- Tak maleńki, naprawdę. – Maluch wstał a Łapa wziął go na
ręce. Ruszyli razem z resztą zakonu do domu Blacka. Po drodze Łapa
powiedział – Maleńki, musisz mieć jakieś imię. Co byś powiedział na
Kamil lub Max ?- Harry odpowiedział – K-kamil.- Black powiedział- A więc
od dziś nazywasz się Kamil.- Syriusz zauważył że mały się trzęsie więc
powiedział. – Kamil cały się trzęsiesz, co się dzieje?- Harry, a teraz
już raczej Kamil odpowiedział. – Z-zimno m-mi. – Syriusz przytulił go
letko i przykrył swoją kurtką. W końcu doszli do domu Blacka. Gdy
stanęli w jego drzwiach Łapa powiedział. – Witaj w domu Kamilku. –
Chłopiec się uśmiechną. Black wszedł z małym na rękach do środka, po
czym skierował się do pokoju na piętrze. Było tam łóżeczko i dziecięca
tapeta z misiami, oraz dużo zabawek, biurko, krzesło i szafka. Piękny
futrzany dywan zdobił podłogę, a przez duże okno widać było wielkie
jezioro oraz polanę oświetloną światłem, gwiazd i księżyca. Syriusz
posadził Kamilka w łóżeczku i powiedział – Poczekaj malutki zaraz
przyjdę.- Chłopiec skiną główką i zaczął się rozglądać po pokoju. Po
chwili do nowej sypialni chłopca, wszedł powrotem Black ale z jakąś miło
wyglądającą panią. Mężczyzna powiedział. - Kamilku, ta ani cię zbada
zgoda ? A później pójdziemy na kolacje , zgoda? – Chłopczyk znowu skiną
główką, tak więc pielęgniarka podeszłą do niego i zaczęła go badać. Po
skończonych badaniach i po wyleczeniu ręki, oraz usunięciu siniaków,
rzekła do Syriusza że chłopczyk jest niedożywiony i osłabiony. Black po
badaniach, tak jak obiecał zabrał chłopca na kolacje.
- - - - - - - - - - - - - -
Mijały lata, a mały Harry a raczej Kamil owiną sobie wszystkich z Zakonu
w oku palca. Gdy miał 11 lat ujawniła się u niego moc i został posłany
do Hogwartu. W Hogwarcie razem z przyjaciółmi Ronem Weasley’ em, Max’ em
Flinstonem i Jackiem Szarowem stali się nowymi Huncwotami. Chłopak od
pierwszej klasy próbował umówić się z Rose Rozalią Riddle, lecz
bezskutecznie.
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -- - - - - - - - - -
1,,Kochaniutki tatuś ‘’* chyba tak naprawdę porywacz. Harry został porwany gdy miał ponad rok z domu swoich zmarłych rodziców.
2 Łapa* Syriusz Black w opowiadaniu przybrany ojciec Pottera czyli Harry’ ego a raczej Kamila.
3 Zakon Feniksa* jest to jak chyba każdy wie instytucja walcząca z Voldemortem
OK. rozdział dedykuje Ovis z Onetu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz